(...) W moim ,,normalnym'' życiu wracałbym wczesnym wieczorem przez zatłoczone miasto. Myślę, jak mocno jestem tam otępiały. Wolno posuwam się w korku po kolejnym dniu spędzonym nad komputerem, tabelkami, ofertami, prezentacjami i wideokonferencjami. Spiker w radio monotonnym głosem cedzi wiadomości. Robi mi się niedobrze, bo świat w tym wydaniu ogranicza się do tego, co kto powiedział i kto się za to obraził.
(...) W moim ,,normalnym'' życiu wracałbym wczesnym wieczorem przez zatłoczone miasto. Myślę, jak mocno jestem tam otępiały. Wolno posuwam się w korku po kolejnym dniu spędzonym nad komputerem, tabelkami, ofertami, prezentacjami i wideokonferencjami. Spiker w radio monotonnym głosem cedzi wiadomości. Robi mi się niedobrze, bo świat w tym wydaniu ogranicza się do tego, co kto powiedział i kto się za to obraził.