Patrzyłem na niego w osłupieniu. Lata bliskiego współżycia, pamięć jego dawnych majstersztyków oraz świadomość, że żywił się głównie rybami, w ten sposób zasilając mózg fosforem nad ludzką miarę, nie przygotowały mnie na ten najwyższy przebłysk geniuszu.
Patrzyłem na niego w osłupieniu. Lata bliskiego współżycia, pamięć jego dawnych majstersztyków oraz świadomość, że żywił się głównie rybami, w ten sposób zasilając mózg fosforem nad ludzką miarę, nie przygotowały mnie na ten najwyższy przebłysk geniuszu.