Czuł się trochę nieswojo, bo już dawno nie zaglądał do żadnej świątyni. Wiedział jednak, że tego pięknego poranka nie wymiga się od złożenia Bogu pilnej, pojednawczej wizyty.
Czuł się trochę nieswojo, bo już dawno nie zaglądał do żadnej świątyni. Wiedział jednak, że tego pięknego poranka nie wymiga się od złożenia Bogu pilnej, pojednawczej wizyty.