Samochód nie chciał ruszyć z miejsca. Spróbowałem wstecznego. Wóz ruszył do tyłu. Zahamowałem i ponownie wrzuciłem jedynkę. Wóz ani drgnął. Wciąż byłem wściekły na Lydię. Niech tam, pomyślałem, pojadę tym kurewstwem do domu na wstecznym. Pomyślałem o gliniarzach, na pewno mnie zatrzymają i spytają, co ja, do kurwy nędzy, wyprawiam. No cóż, panowie, pokłóciłem się ze swoją dziewczyną, a jedynie w ten sposób mogę wrócić do domu.
Samochód nie chciał ruszyć z miejsca. Spróbowałem wstecznego. Wóz ruszył do tyłu. Zahamowałem i ponownie wrzuciłem jedynkę. Wóz ani drgnął. Wciąż byłem wściekły na Lydię. Niech tam, pomyślałem, pojadę tym kurewstwem do domu na wstecznym. Pomyślałem o gliniarzach, na pewno mnie zatrzymają i spytają, co ja, do kurwy nędzy, wyprawiam. No cóż, panowie, pokłóciłem się ze swoją dziewczyną, a jedynie w ten sposób mogę wrócić do domu.