Jezu Chryste, oddałbym wszystko za pięciominutową rozmowę z kimkolwiek. Kimkolwiek gdziekolwiek. O czymkolwiek.
Jestem królem Marsa.
Zgaduję, że możecie to nazwać "porażką", ale ja wolę termin "nabywanie doświadczenia.
Jezu Chryste, oddałbym wszystko za pięciominutową rozmowę z kimkolwiek. Kimkolwiek gdziekolwiek. O czymkolwiek.