A teraz powiadają pewnie, że oszalałem. Ale ja muszę ocalić pamięć. Błysk, iskrę, blady cień pamięci. Dusze wędrują, dzielą się i znikają. Rosną niczym kryształy. Wystarczy, że pozostanie odprysk, drobny jak najmniejsze ziarenko. Nasz świat został brutalnie napadnięty. Nie przetrwa. Istoty zrodzone daleko stąd z cierpienia i gniewu, żądzy i podłości, smutku i pragnienia pokonają nas, bo nie chcą zrozumieć, że wszystko przenika duch życia.
A teraz powiadają pewnie, że oszalałem. Ale ja muszę ocalić pamięć. Błysk, iskrę, blady cień pamięci. Dusze wędrują, dzielą się i znikają. Rosną niczym kryształy. Wystarczy, że pozostanie odprysk, drobny jak najmniejsze ziarenko. Nasz świat został brutalnie napadnięty. Nie przetrwa. Istoty zrodzone daleko stąd z cierpienia i gniewu, żądzy i podłości, smutku i pragnienia pokonają nas, bo nie chcą zrozumieć, że wszystko przenika duch życia.