Ach, zimna, przezimna, surowa, okropna śmierci, wznieś tu swój ołtarz i przyozdób go wszystkimi grozami, jakie masz do dyspozycji, tutaj jest bowiem twoja domena, a przecież nie jesteś w stanie napocząć nawet jednego włosa na głowie kochanej, czczonej i szanowanej ani oszpecić żadnego rysu twarzy.Nic to, że ręka ciąży unoszona, a puszczona opadnie bezwładna, nic to, że zamarły serce i puls, gdyż była wszak ręka otwarta, hojna i szczera, serce - dzielne, ciepłe i czułe, a puls był tętnem człowieczym. Uderz więc, Cieniu, udrze, a
Ach, zimna, przezimna, surowa, okropna śmierci, wznieś tu swój ołtarz i przyozdób go wszystkimi grozami, jakie masz do dyspozycji, tutaj jest bowiem twoja domena, a przecież nie jesteś w stanie napocząć nawet jednego włosa na głowie kochanej, czczonej i szanowanej ani oszpecić żadnego rysu twarzy.Nic to, że ręka ciąży unoszona, a puszczona opadnie bezwładna, nic to, że zamarły serce i puls, gdyż była wszak ręka otwarta, hojna i szczera, serce - dzielne, ciepłe i czułe, a puls był tętnem człowieczym. Uderz więc, Cieniu, udrze, a