Już sama przyroda jest warta przyjazdu. A jest jeszcze [Wielki] Mur - największe ruiny świata, melancholia opuszczonych strażnic leżących w dole w formie rumowiska porośniętych przez rośliny głazów, kamiennych rynien, po których od stuleci spływa deszcz. Ten mur onieśmiela. Nigdzie, w żadnym wypieszczonym zabytku klasy AAAAA, nawet najcenniejszym historycznie, nie widać takiej monumentalności przemijania wielkich epok. Tutaj chwyta ona za gardło.
Już sama przyroda jest warta przyjazdu. A jest jeszcze [Wielki] Mur - największe ruiny świata, melancholia opuszczonych strażnic leżących w dole w formie rumowiska porośniętych przez rośliny głazów, kamiennych rynien, po których od stuleci spływa deszcz. Ten mur onieśmiela. Nigdzie, w żadnym wypieszczonym zabytku klasy AAAAA, nawet najcenniejszym historycznie, nie widać takiej monumentalności przemijania wielkich epok. Tutaj chwyta ona za gardło.