Rysy jego twarzywidoczne znad książki były tak wyraziste, jakby wyszły spod dłuta Michała Anioła lub Rodina, choć jak na ich modela miał na sobie za dużo garderoby.
Rysy jego twarzywidoczne znad książki były tak wyraziste, jakby wyszły spod dłuta Michała Anioła lub Rodina, choć jak na ich modela miał na sobie za dużo garderoby.