Raz na jakiś czas (...) wyobrażał sobie siebie sprzed paru lat, stojącego gdzieś w dalszej części swojej osi czasu, patrzącego na przyszłe życie, które zapada się w sobie jak umierająca gwiazda. Jego przyszłość stawała się ograniczona, ciemna i gęsta, a ścigające ją siły grawitacji ponure oraz nieuniknione.
Raz na jakiś czas (...) wyobrażał sobie siebie sprzed paru lat, stojącego gdzieś w dalszej części swojej osi czasu, patrzącego na przyszłe życie, które zapada się w sobie jak umierająca gwiazda. Jego przyszłość stawała się ograniczona, ciemna i gęsta, a ścigające ją siły grawitacji ponure oraz nieuniknione.