Łyk wody i garść przydymionych insektów wystarczyły, by z pozbawionego nadziei wraku zrobić radosnego optymistę. To nie rozum określa naszą świadomość. To żołądek. Wstałem i podszedłem do książek.
Łyk wody i garść przydymionych insektów wystarczyły, by z pozbawionego nadziei wraku zrobić radosnego optymistę. To nie rozum określa naszą świadomość. To żołądek. Wstałem i podszedłem do książek.