(...) moja granica godności się przesunęła. Tak się zresztą dzieje najczęściej. Po każdej nowej dolegliwości po pewnym czasie przychodzi uspokojenie. A wtedy człowiek jeszcze mocniej czepia się tych niewielu miłych rzeczy, jakie mu zostały.
(...) moja granica godności się przesunęła. Tak się zresztą dzieje najczęściej. Po każdej nowej dolegliwości po pewnym czasie przychodzi uspokojenie. A wtedy człowiek jeszcze mocniej czepia się tych niewielu miłych rzeczy, jakie mu zostały.