Potrzeba dużo czasu i miłości, by rzeczy wróciły na swoje miejsce. Przestrzenie ciała, dotąd kojarzone z bliskością, ciepłem, czułością, szanowane i pieszczone półmrokiem, nagle bezcześci się zimnymi narzędziami, światłem szpitalnych lamp i obcą ręką w lateksowej rękawiczce. Chcąc nie chcąc - gwałt. Na życie nakłada się śmierć, na otwartość zamknięcie, na rozkosz ból. Trzeba mozolnie porozdzielać ziarna maku od piasku. Poukładać, wypłakać. Wrócić do siebie. Na powrót się kochać.
Potrzeba dużo czasu i miłości, by rzeczy wróciły na swoje miejsce. Przestrzenie ciała, dotąd kojarzone z bliskością, ciepłem, czułością, szanowane i pieszczone półmrokiem, nagle bezcześci się zimnymi narzędziami, światłem szpitalnych lamp i obcą ręką w lateksowej rękawiczce. Chcąc nie chcąc - gwałt. Na życie nakłada się śmierć, na otwartość zamknięcie, na rozkosz ból. Trzeba mozolnie porozdzielać ziarna maku od piasku. Poukładać, wypłakać. Wrócić do siebie. Na powrót się kochać.