Uważał, że w dużej mierze kierują nami nieświadome popędy, a ludzką jaźń podzielił na trzy obszary, które kojarzą mi się trochę z domem z mojego snu. Ego, czyli ja, to główna kondygnacja - ta, którą najlepiej znamy i na której spędzamy najwięcej czasu. Superego to strych pełen pięknych obrazów, w których jak w lustrach przegląda się nasze ja i które podpowiadają mu kryteria, jakimi powinno się kierować. To wcale nie jest takie fajne, bo kiedy próbujesz namalować obraz swojego życia, odkrywasz, że nie starcza ci na to talentu,
Uważał, że w dużej mierze kierują nami nieświadome popędy, a ludzką jaźń podzielił na trzy obszary, które kojarzą mi się trochę z domem z mojego snu. Ego, czyli ja, to główna kondygnacja - ta, którą najlepiej znamy i na której spędzamy najwięcej czasu. Superego to strych pełen pięknych obrazów, w których jak w lustrach przegląda się nasze ja i które podpowiadają mu kryteria, jakimi powinno się kierować. To wcale nie jest takie fajne, bo kiedy próbujesz namalować obraz swojego życia, odkrywasz, że nie starcza ci na to talentu,