O wy, których zmarli spoczywają pod zieloną murawą, wy, którzy stojąc wśród kwiatów powiedzieć możecie: ,,tutaj, tu leży mój umiłowany!" Nie znacie strapienia, które gości w takich sercach. Ileż gorzkich niedomówień na tych czernią obrzeżonych marmurach, co żadnych nie kryją prochów! Jakaż rozpacz w owych oschłych napisach! Co za śmiertelna pustka, jaki mimowolny brak wiary w tych wierszach, co wszelką wiarę unicestwiać się zdają odmawiając zmartwychpowstania istotom, które zginęły nie wiedzieć gdzie, pozbawione grobu.
O wy, których zmarli spoczywają pod zieloną murawą, wy, którzy stojąc wśród kwiatów powiedzieć możecie: ,,tutaj, tu leży mój umiłowany!" Nie znacie strapienia, które gości w takich sercach. Ileż gorzkich niedomówień na tych czernią obrzeżonych marmurach, co żadnych nie kryją prochów! Jakaż rozpacz w owych oschłych napisach! Co za śmiertelna pustka, jaki mimowolny brak wiary w tych wierszach, co wszelką wiarę unicestwiać się zdają odmawiając zmartwychpowstania istotom, które zginęły nie wiedzieć gdzie, pozbawione grobu.