Pod stołem nogi dzieci nie sięgały podłogi. Na stole ich ręce kłuły się nawzajem ołówkami. Gniew na ich twarzach był zacięty i dorosły. Myślałam sobie: Matka się spóźnia, a one tymczasem rosną. Co będzie, jeśli za kwadrans dorosną, odsuną pupami krzesła od stołu i wyjdą.Jak powiedzieć krawcowej, kiedy wróci do domu i odłoży klucz, że dzieci go już nie potrzebują.
Pod stołem nogi dzieci nie sięgały podłogi. Na stole ich ręce kłuły się nawzajem ołówkami. Gniew na ich twarzach był zacięty i dorosły. Myślałam sobie: Matka się spóźnia, a one tymczasem rosną. Co będzie, jeśli za kwadrans dorosną, odsuną pupami krzesła od stołu i wyjdą.Jak powiedzieć krawcowej, kiedy wróci do domu i odłoży klucz, że dzieci go już nie potrzebują.