- Nie rozumiesz tego, pludraku - pokiwał głową Świrski. - Ot, myślisz, że to jakieś nasze domowe sprawy, porachunki i zawiści. Prawda. Kogo w Paryżu, w Wiedniu czy Sewilli obchodzi los Rzeczypospolitej? Kto wie, gdzie leży Ukraina? Kto wie, co to są Kozacy i szlachta polska? Nikt. Jeśli jednak nadejdzie czas, że wy, nic nie wiedząc, spróbujecie nas osądzać i decydować o naszej przyszłości, tedy powiadam ci - gorze nam!
- Nie rozumiesz tego, pludraku - pokiwał głową Świrski. - Ot, myślisz, że to jakieś nasze domowe sprawy, porachunki i zawiści. Prawda. Kogo w Paryżu, w Wiedniu czy Sewilli obchodzi los Rzeczypospolitej? Kto wie, gdzie leży Ukraina? Kto wie, co to są Kozacy i szlachta polska? Nikt. Jeśli jednak nadejdzie czas, że wy, nic nie wiedząc, spróbujecie nas osądzać i decydować o naszej przyszłości, tedy powiadam ci - gorze nam!