I nagle całą swoją istotą odczuwam skurcz szczęścia. Nie radości, nie zadowolenia, lecz właśnie szczęścia. Takiego niepowstrzymanego wzlotu duszy, kiedy wszystkie, nawet najbardziej ukryte strachy, obawy, trwogi opuszczają nas i pędzimy gdzieś przed siebie, pędzimy wczepieni kurczowo w ogon tajemniczego Ptaka Szczęścia.
I nagle całą swoją istotą odczuwam skurcz szczęścia. Nie radości, nie zadowolenia, lecz właśnie szczęścia. Takiego niepowstrzymanego wzlotu duszy, kiedy wszystkie, nawet najbardziej ukryte strachy, obawy, trwogi opuszczają nas i pędzimy gdzieś przed siebie, pędzimy wczepieni kurczowo w ogon tajemniczego Ptaka Szczęścia.