Na pana miejscu to ja bym poszukał tego wykwintnisia i zaordynował mu takiego kopa w przyrodzenie, że razem z jajami w pięty by mu poszła cała sztuka epistolarna i zamiast pisaniem perfumowanych liścików zająłby się odmawianiem modłów w oparach kadzidła. Ale ja to ja. A pan to pan.
Na pana miejscu to ja bym poszukał tego wykwintnisia i zaordynował mu takiego kopa w przyrodzenie, że razem z jajami w pięty by mu poszła cała sztuka epistolarna i zamiast pisaniem perfumowanych liścików zająłby się odmawianiem modłów w oparach kadzidła. Ale ja to ja. A pan to pan.