Trudno to wytłumaczyć, ale kiedy człowiek tak długo o czymś myśli, tak bardzo czegoś pragnie i jest w zasadzie o krok od realizacji tego marzenia, okazuje się, że zwyczajnie boi się przegranej. Chciałby zrzucić decyzję na pogodę, na nagłą chorobę, na słabość partnera - o tak, to ostatnie brzmi najlepiej. A prawda jest taka, że kiedy właśnie jestem na ostatniej prostej, tuż przed ostatecznym sprawdzianem, to gorączkowo szukam powodu, żeby jednak nie ruszyć do góry. Żebym mogła powiedzieć: "No wiecie, chciałam, próbowałam,
Trudno to wytłumaczyć, ale kiedy człowiek tak długo o czymś myśli, tak bardzo czegoś pragnie i jest w zasadzie o krok od realizacji tego marzenia, okazuje się, że zwyczajnie boi się przegranej. Chciałby zrzucić decyzję na pogodę, na nagłą chorobę, na słabość partnera - o tak, to ostatnie brzmi najlepiej. A prawda jest taka, że kiedy właśnie jestem na ostatniej prostej, tuż przed ostatecznym sprawdzianem, to gorączkowo szukam powodu, żeby jednak nie ruszyć do góry. Żebym mogła powiedzieć: "No wiecie, chciałam, próbowałam,