Dzieci powinny chorować i umierać w swoich domach - to dla nich najlepsze miejsce na przeżycie własnej śmierci. Widziałem kiedyś ojca, który nosił swojego małego synka przytulonego częściowo do piersi taty, a częściowo opartego na jego ramieniu - bo tylko w tej pozycji mniej go bolało - a ten ojciec gładził go po pleckach i spokojnym głosem mówił: ,,Już możesz, Błażejku. Już możesz". Twarz miał zmartwiałą od cierpienia, ale głos spokojny - on pozwalał swojemu wyniszczonemu rakiem synkowi odejść. I ten umęczony bólem m
Dzieci powinny chorować i umierać w swoich domach - to dla nich najlepsze miejsce na przeżycie własnej śmierci. Widziałem kiedyś ojca, który nosił swojego małego synka przytulonego częściowo do piersi taty, a częściowo opartego na jego ramieniu - bo tylko w tej pozycji mniej go bolało - a ten ojciec gładził go po pleckach i spokojnym głosem mówił: ,,Już możesz, Błażejku. Już możesz". Twarz miał zmartwiałą od cierpienia, ale głos spokojny - on pozwalał swojemu wyniszczonemu rakiem synkowi odejść. I ten umęczony bólem m