R. był po prostu tępy emocjonalnie, sprasowany wewnątrz siebie jak sucha ziemia. Takich rzzczy nie da się określić na oko, w istocie można to sprawdzić tylko w łóżku. Najwyraxniej taki już los wielu nowobogackich i w ogóle ludzi, którzy długo pozostają pod jednostajnym naciskiem na bardzo wąskie spektrum uczuć: jakby ulegały w nich atrofii pewne duchowe mięśnie. R. był sprasowany przez życie do całkowietej duchowej niedrożności, swego rodzaju chronicznego zatwardzenia - a ona, Daryna, była jego laxigenem.
R. był po prostu tępy emocjonalnie, sprasowany wewnątrz siebie jak sucha ziemia. Takich rzzczy nie da się określić na oko, w istocie można to sprawdzić tylko w łóżku. Najwyraxniej taki już los wielu nowobogackich i w ogóle ludzi, którzy długo pozostają pod jednostajnym naciskiem na bardzo wąskie spektrum uczuć: jakby ulegały w nich atrofii pewne duchowe mięśnie. R. był sprasowany przez życie do całkowietej duchowej niedrożności, swego rodzaju chronicznego zatwardzenia - a ona, Daryna, była jego laxigenem.