Niemniej jednak życie jest przyjemne, życie jest znośne. Wtorek następuje po poniedziałku, potem jest środa. Umysł obrasta w słoje. tożsamość krzepnie. Proces wzrastania łagodzi ból. Wdech i wydech, wydech i wdech, przy narastającym pomruku i energii pośpiech i zapalczywość młodości wprzęgane są w służbę, aż całe istnienie zdaje się kurczyć i rozszerzać jak główna sprężyna zegara. Jak prędko płynie strumień od stycznia do grudnia! Porywa nas nurt spraw tak dobrze znanych, że nie rzucają już cienia. Płyniemy, płyniemy...
Niemniej jednak życie jest przyjemne, życie jest znośne. Wtorek następuje po poniedziałku, potem jest środa. Umysł obrasta w słoje. tożsamość krzepnie. Proces wzrastania łagodzi ból. Wdech i wydech, wydech i wdech, przy narastającym pomruku i energii pośpiech i zapalczywość młodości wprzęgane są w służbę, aż całe istnienie zdaje się kurczyć i rozszerzać jak główna sprężyna zegara. Jak prędko płynie strumień od stycznia do grudnia! Porywa nas nurt spraw tak dobrze znanych, że nie rzucają już cienia. Płyniemy, płyniemy...