Jakub Szapiro uważał, że najlepiej rozstawać się bez pożegnania, bo znał tylko dwa rodzaje pożegnań: te, które sprawiały mu ból, (...), i te, które go cieszyły, wtedy nie chciał marnować ani chwili więcej na przebywanie we wstrętnym towarzystwie. W obu przypadkach lepiej po prostu odwrócić się na pięcie i odejść.
Jakub Szapiro uważał, że najlepiej rozstawać się bez pożegnania, bo znał tylko dwa rodzaje pożegnań: te, które sprawiały mu ból, (...), i te, które go cieszyły, wtedy nie chciał marnować ani chwili więcej na przebywanie we wstrętnym towarzystwie. W obu przypadkach lepiej po prostu odwrócić się na pięcie i odejść.