(...) nam się wydaje dziwne, że inni nie chcą żyć, jeść, ubierać się tak jak my. Może nam się wydawać osobliwym społeczeństwo, które woli poligamię i absolutną wierność, od naszej tymczasowej monogamii i wiecznej rozwiązłości seksualnej. Dla nas to naturale, że kobieta chce dorównać mężczyźnie, być żołnierzem, adwokatem, pilotem, że chce być niezależna ekonomicznie zamiast oddawać się wychowywaniu dzieci, ich edukacji i prowadzeniu domu.
(...) nam się wydaje dziwne, że inni nie chcą żyć, jeść, ubierać się tak jak my. Może nam się wydawać osobliwym społeczeństwo, które woli poligamię i absolutną wierność, od naszej tymczasowej monogamii i wiecznej rozwiązłości seksualnej. Dla nas to naturale, że kobieta chce dorównać mężczyźnie, być żołnierzem, adwokatem, pilotem, że chce być niezależna ekonomicznie zamiast oddawać się wychowywaniu dzieci, ich edukacji i prowadzeniu domu.