Sala była pełna, więc Teodor odpuścił sobie przeciskanie się przez tłum bliżej sceny i zadowolił miejscem przy jednym z filarów podpierających balkoniki boczne. Przedstawienie miało zacząć się lada chwila, orkiestra już skończyła strojenie, tylko gwar rozmów szumiał jeszcze w sklepionej auli, niczym bzyczenie gigantycznego roju pszczół.
Sala była pełna, więc Teodor odpuścił sobie przeciskanie się przez tłum bliżej sceny i zadowolił miejscem przy jednym z filarów podpierających balkoniki boczne. Przedstawienie miało zacząć się lada chwila, orkiestra już skończyła strojenie, tylko gwar rozmów szumiał jeszcze w sklepionej auli, niczym bzyczenie gigantycznego roju pszczół.