Dlatego właśnie zawsze chodzę pograniczem. Brzegiem mogilnika, opuszką lasu, obok ścieżki, skrajem drogi właśnie. To nie był piknik "na poboczu" - to był piknik "na skaju".
Dlatego właśnie zawsze chodzę pograniczem. Brzegiem mogilnika, opuszką lasu, obok ścieżki, skrajem drogi właśnie. To nie był piknik "na poboczu" - to był piknik "na skaju".