Pozostał człowiekiem zaraźliwie, nieuleczalnie pogodnym. [...] Jego wiara w to, że wszystko ma ukryty sens i musi dobrze się skończyć, zapewniała mu pogodę ducha nawet w ciężkich chwilach.
Pozostał człowiekiem zaraźliwie, nieuleczalnie pogodnym. [...] Jego wiara w to, że wszystko ma ukryty sens i musi dobrze się skończyć, zapewniała mu pogodę ducha nawet w ciężkich chwilach.