Wilgotny, zimny wiatr, dmący z pola, targał kosmyki jego siwych włosów. I Kuźma przypomniał sobie ojca, dzieciństwo... " Rosjo, dokądże pędzisz?- przyszedł mu do głowy okrzyk Gogola.
Wilgotny, zimny wiatr, dmący z pola, targał kosmyki jego siwych włosów. I Kuźma przypomniał sobie ojca, dzieciństwo... " Rosjo, dokądże pędzisz?- przyszedł mu do głowy okrzyk Gogola.