To, co kwiaciarz odebrał jako chamstwo, było jedynie hartem ducha, wspomagającym jedynie tych, którzy, późno bo późno, ale jednak znajdują w końcu sens swego życia i podążają za nim z bezwzględnością, jaką daje strwoniony dotąd czas.
To, co kwiaciarz odebrał jako chamstwo, było jedynie hartem ducha, wspomagającym jedynie tych, którzy, późno bo późno, ale jednak znajdują w końcu sens swego życia i podążają za nim z bezwzględnością, jaką daje strwoniony dotąd czas.