Wstała z trudem i znów ruszyła przed siebie. W duchu pogodziła się z tym, że nigdzie nie dotrze. Liczyło się tylko to, że udaje, że jest przed nią jakiś cel. Że idąc krok za krokiem, nadal ma szansę znaleźć schronienie.
Wstała z trudem i znów ruszyła przed siebie. W duchu pogodziła się z tym, że nigdzie nie dotrze. Liczyło się tylko to, że udaje, że jest przed nią jakiś cel. Że idąc krok za krokiem, nadal ma szansę znaleźć schronienie.