Zawsze kiedy udaję się na targ do Serrany po świeże warzywa i owoce (wystrzegam się supermarketów, choć są tańsze), zauważam coś nowego. Wspaniały herb Medyceuszy wykuty w murze wieży zegarowej, łuki nad oknami kościoła Santa Croce, kolory malowidła z karmiącą Madonną w jednej z naw świątyni... Tylko we Włoszech ze zwykłych, prozaicznych zakupów wraca się z tak cennymi artystycznymi wrażeniami!
Zawsze kiedy udaję się na targ do Serrany po świeże warzywa i owoce (wystrzegam się supermarketów, choć są tańsze), zauważam coś nowego. Wspaniały herb Medyceuszy wykuty w murze wieży zegarowej, łuki nad oknami kościoła Santa Croce, kolory malowidła z karmiącą Madonną w jednej z naw świątyni... Tylko we Włoszech ze zwykłych, prozaicznych zakupów wraca się z tak cennymi artystycznymi wrażeniami!