Czasami całuję listy, ale coraz rzadziej, właściwie zupełnie rzadko. Pocałowałam Twój list, bardzo mocno pocałowałam i położyłam pod poduszkę, co jest czynnością zgoła głupią, zważywszy, że się temu przyglądam z boku, ale przecież mówiłam już, że kocham każdy Twój list, każdy osobno i chyba także osobno od Ciebie. Pewnie dlatego, że Twoje listy są jak wspaniałomyślne lustro, można się w nich przeglądać. W nocy jestem strasznie sama z wiatrem i wiem, że na próżno mówię do Ciebie, bo przecież Ciebie nie ma. Chciałabym być skrzypi
Czasami całuję listy, ale coraz rzadziej, właściwie zupełnie rzadko. Pocałowałam Twój list, bardzo mocno pocałowałam i położyłam pod poduszkę, co jest czynnością zgoła głupią, zważywszy, że się temu przyglądam z boku, ale przecież mówiłam już, że kocham każdy Twój list, każdy osobno i chyba także osobno od Ciebie. Pewnie dlatego, że Twoje listy są jak wspaniałomyślne lustro, można się w nich przeglądać. W nocy jestem strasznie sama z wiatrem i wiem, że na próżno mówię do Ciebie, bo przecież Ciebie nie ma. Chciałabym być skrzypi