straszną rzeczą jest ujrzeć człowieka, który sądzi, że jest sam; jest w nim wtedy coś tragicznego, może nawet coś świętego, a równocześnie zawstydzającego. Stale nosi maskę, ale nie zawsze tę samą, zmienia się ją stosownie do ról, które w życiu mamy wyznaczone: roli profesora, kochanka, intelektualisty, zdradzonego męża, bohatera lub czułego brata. Jaką jednak wkładasz maskę lub też która maska ci pozostaje, kiedy jesteś samotny, kiedy sądzisz, że nikt ciebie nie widzi, nie słyszy, niczego od ciebie nie wymaga, o nic nie prosi,
straszną rzeczą jest ujrzeć człowieka, który sądzi, że jest sam; jest w nim wtedy coś tragicznego, może nawet coś świętego, a równocześnie zawstydzającego. Stale nosi maskę, ale nie zawsze tę samą, zmienia się ją stosownie do ról, które w życiu mamy wyznaczone: roli profesora, kochanka, intelektualisty, zdradzonego męża, bohatera lub czułego brata. Jaką jednak wkładasz maskę lub też która maska ci pozostaje, kiedy jesteś samotny, kiedy sądzisz, że nikt ciebie nie widzi, nie słyszy, niczego od ciebie nie wymaga, o nic nie prosi,