(...) gdy wpadał w złość, jego szare oczy nabierały szlachetnej barwy rtęci, ziemisty kolor twarzy rozpływał się w arystokratycznej bladości, niepozorny nos nabierał orlich kształtów, gęste brwi wznosiły się i opuszczały niczym śmiercionośne czarne skrzydła...
(...) gdy wpadał w złość, jego szare oczy nabierały szlachetnej barwy rtęci, ziemisty kolor twarzy rozpływał się w arystokratycznej bladości, niepozorny nos nabierał orlich kształtów, gęste brwi wznosiły się i opuszczały niczym śmiercionośne czarne skrzydła...