Byłyśmy ucieleśnieniem dwóch postaci miłości: pogodnej i srogiej. Ona wyglądała tak młodo, z jasną twarzą i radością tryskającą z całego jej ciała; ja byłam obarczona brzemieniem i stanowcza, a w darze przynosiłam jedynie cierpienie.
Byłyśmy ucieleśnieniem dwóch postaci miłości: pogodnej i srogiej. Ona wyglądała tak młodo, z jasną twarzą i radością tryskającą z całego jej ciała; ja byłam obarczona brzemieniem i stanowcza, a w darze przynosiłam jedynie cierpienie.