Nieustająco elektryzuje mnie widok kobiety w zbyt luźnych lub zbyt małych szpilkach, z których wysuwają się na posadzkę zdziwione palce, przypominające stado węszących na niskim wietrze ogarów mocno trzymanych na przykrótkiej smyczy.
Nieustająco elektryzuje mnie widok kobiety w zbyt luźnych lub zbyt małych szpilkach, z których wysuwają się na posadzkę zdziwione palce, przypominające stado węszących na niskim wietrze ogarów mocno trzymanych na przykrótkiej smyczy.