Znajomy dziennikarz, który przyleciał z Wilna, (...) był zdziwiony, że działa lotnisko i jeżdżą samochody. Złapał taksówkę:
Znajomy dziennikarz, który przyleciał z Wilna, (...) był zdziwiony, że działa lotnisko i jeżdżą samochody. Złapał taksówkę: