Za dużo bólu. Za dużo miłości. Już tego nie chciał. Tęsknił za kamieniem. Chłodnym i twardym. Tak innym niż miękkie i ustępliwe, podatne na zranienia i nabrzmiałe od łez ciało.
Za dużo bólu. Za dużo miłości. Już tego nie chciał. Tęsknił za kamieniem. Chłodnym i twardym. Tak innym niż miękkie i ustępliwe, podatne na zranienia i nabrzmiałe od łez ciało.