Schroniła się w okopach swego spojrzenia, czekając na jedno z mych pustych pochlebstw, i przez chwilę wydawała mi się jedyną osobą na świecie, której nie chciałem i nie mogłem skłamać. Spuściłem wzrok, by wreszcie po raz pierwszy powiedzieć prawdę, choćby tylko po to, żeby usłyszeć, jak wypowiadam ją na głos.
Schroniła się w okopach swego spojrzenia, czekając na jedno z mych pustych pochlebstw, i przez chwilę wydawała mi się jedyną osobą na świecie, której nie chciałem i nie mogłem skłamać. Spuściłem wzrok, by wreszcie po raz pierwszy powiedzieć prawdę, choćby tylko po to, żeby usłyszeć, jak wypowiadam ją na głos.