Gdzieś w dali słońce rozsiewa czerwień po nieboskłonie, jakby to ono krwawiło z nosa, a nie ja. Niebawem świat odchyli głowę i przyłoży sobie do karku noc niczym chłodny okład.
Gdzieś w dali słońce rozsiewa czerwień po nieboskłonie, jakby to ono krwawiło z nosa, a nie ja. Niebawem świat odchyli głowę i przyłoży sobie do karku noc niczym chłodny okład.