Im więcej czytałem, tym mocniej się przekonywałem, że literatura wywodzi się z przeżycia porażki, z próby ucieczki do przodu, a przede wszystkim z żałosnego rozdwojenia osobowości. Czytałem, jak się ekshumuje znienawidzone prawdy, upiory swego własnego męczeństwa...Na wzór pisarzy ja także zapragnąłem stać się postacią ze swojego własnego utworu...Wziąłem więc zeszyt szkolny i zacząłem go zapisywać... Świat wewnętrzny zaklęty w słowach, podobny do wymiocin, pozostawiał mi po sobie niesmak.
Im więcej czytałem, tym mocniej się przekonywałem, że literatura wywodzi się z przeżycia porażki, z próby ucieczki do przodu, a przede wszystkim z żałosnego rozdwojenia osobowości. Czytałem, jak się ekshumuje znienawidzone prawdy, upiory swego własnego męczeństwa...Na wzór pisarzy ja także zapragnąłem stać się postacią ze swojego własnego utworu...Wziąłem więc zeszyt szkolny i zacząłem go zapisywać... Świat wewnętrzny zaklęty w słowach, podobny do wymiocin, pozostawiał mi po sobie niesmak.