Coraz częściej odnosiłam wrażenie, że życie przesadziło mnie z wolnego malucha do kosmicznego promu, a ja tracę kontrolę nad szybującą maszyną zdarzeń.
Nieudane małżeństwo jest jak zbyt długa wycieczka niewygodnym autokarem.
Coraz częściej odnosiłam wrażenie, że życie przesadziło mnie z wolnego malucha do kosmicznego promu, a ja tracę kontrolę nad szybującą maszyną zdarzeń.