Jeśliby nawet spalono mnie w piecu hutniczym, pomyślał, jeślibym sczezł na pył popielny, jeśliby płomień obrócił mnie w smugę dwutlenku węgla, to i tak bym został w drganiach fal, w trwałym promieniowaniu, w wiecznej kliszy odciśniętej w strasznej i niezrozumiałej materii czasu. Znieczulić się, otruć się chwilą, zabić szczyptą zwierzęcego bólu.
Jeśliby nawet spalono mnie w piecu hutniczym, pomyślał, jeślibym sczezł na pył popielny, jeśliby płomień obrócił mnie w smugę dwutlenku węgla, to i tak bym został w drganiach fal, w trwałym promieniowaniu, w wiecznej kliszy odciśniętej w strasznej i niezrozumiałej materii czasu. Znieczulić się, otruć się chwilą, zabić szczyptą zwierzęcego bólu.