Zapraszał mnie (...) na urlop do siebie. Pisał, że ma domek letniskowy nad jakimś zalewem. Wkoło lasy. Zupełne odludzie, cisza, spokój, słowem, uroczysko, tak to nazwał. Jeśli nawet to prawda, że jakaś kobieta, o której wtedy mówiliśmy, odeszła ode mnie, to tu o niej zapomnę. Bo tu o wszystkim można zapomnieć. Człowiek staje się na powrót cząstką natury, bez zobowiązań, bez pamięci.
Zapraszał mnie (...) na urlop do siebie. Pisał, że ma domek letniskowy nad jakimś zalewem. Wkoło lasy. Zupełne odludzie, cisza, spokój, słowem, uroczysko, tak to nazwał. Jeśli nawet to prawda, że jakaś kobieta, o której wtedy mówiliśmy, odeszła ode mnie, to tu o niej zapomnę. Bo tu o wszystkim można zapomnieć. Człowiek staje się na powrót cząstką natury, bez zobowiązań, bez pamięci.