Żył tu sobie, miły i pożyteczny dla wszystkich, obcy sam sobie, wobec nikogo szczery ani bliski. I tak to, czepiając się jak rozbitek strzępów cudzej egzystencji, zdołał utrzymać się na powierzchni, uniknąć swojego prawdziwego życia, takiego, jakie mogło być i byłoby, i dalej istnieć, żyć i pracować pod płaszczykiem owej niewinnej, trochę niezwykłej osobowości. A żyć zawsze jest dobrze. Grunt to żyć.
Żył tu sobie, miły i pożyteczny dla wszystkich, obcy sam sobie, wobec nikogo szczery ani bliski. I tak to, czepiając się jak rozbitek strzępów cudzej egzystencji, zdołał utrzymać się na powierzchni, uniknąć swojego prawdziwego życia, takiego, jakie mogło być i byłoby, i dalej istnieć, żyć i pracować pod płaszczykiem owej niewinnej, trochę niezwykłej osobowości. A żyć zawsze jest dobrze. Grunt to żyć.