Gdyby pół dekady temu ktoś go zapytał, jak na rozmowie kwalifikacyjnej - przecież kiedyś odbył ich kilkadziesiąt - ,,Jak widzisz siebie za dziesięć lat?", cóż nigdy by nie powiedział,że z bronią w ręku, ze szmatą na twarzy, w rumowisku pozostawionym po dziwnej wojnie, w którą nikt z mieszkańców miasta nie wierzył pewnie do ostatniej chwili. Stąd tyle trupów i pustostanów...
Gdyby pół dekady temu ktoś go zapytał, jak na rozmowie kwalifikacyjnej - przecież kiedyś odbył ich kilkadziesiąt - ,,Jak widzisz siebie za dziesięć lat?", cóż nigdy by nie powiedział,że z bronią w ręku, ze szmatą na twarzy, w rumowisku pozostawionym po dziwnej wojnie, w którą nikt z mieszkańców miasta nie wierzył pewnie do ostatniej chwili. Stąd tyle trupów i pustostanów...