Karaluchów nie można wybić. Kiedy podnosiłam stopę, okazywało się, że jakimś cudem nadal żyły i uciekały w kąt. Po chwili wyłaniały się znowu. Jak klienci.
Karaluchów nie można wybić. Kiedy podnosiłam stopę, okazywało się, że jakimś cudem nadal żyły i uciekały w kąt. Po chwili wyłaniały się znowu. Jak klienci.