Avery kpił z wszelkich norm społecznych, z nadludzką łatwością unikał schwytania, polował na istoty małe i bezbronne, spadał na rodzinę niby anioł śmierci, zabierał jedno z nich i nawet nie przystanął, żeby popatrzeć, jak się ona rozpada.
Avery kpił z wszelkich norm społecznych, z nadludzką łatwością unikał schwytania, polował na istoty małe i bezbronne, spadał na rodzinę niby anioł śmierci, zabierał jedno z nich i nawet nie przystanął, żeby popatrzeć, jak się ona rozpada.