Czy to gówno kiedyś się skończy, Mahir? Poważnie, czy istnieje jakaś granica, za którą mówimy sobie dość i wracamy do normalnego życia?
Czy to gówno kiedyś się skończy, Mahir? Poważnie, czy istnieje jakaś granica, za którą mówimy sobie dość i wracamy do normalnego życia?